Zupę dyniową można przyrządzić na dziesiątki sposobów. Ten przepis jest wzbogacony soczewicą, co czyni go pełnowartościowym, jednogarnkowym posiłkiem.
Przepisem o chlebie robię wstęp do małego cyklu o zbożach w naszej diecie.
Temat węglowodanów budzi trwogę zwłaszcza u osób ze skłonnością do nadwagi. Ja postaram się przybliżyć wam sposoby spożywania ich bez obawy, że uczynicie swój organizm jeszcze bardziej wilgotnym i podatnym na zatrzymywanie się wody w nim.
Poniżej podaję najprostszy przepis, który zawsze się sprawdza. Można potraktować go jako podstawę - bazę, eksperymentując z rodzajami mąki, ziołami i ziarnami.
Prosty chleb z pełnej mąki (typ 1850 lub 2000) wg 5 przemian
składniki na 3 długie foremki chleba:
na zaczyn:
1/4 szklanki mąki pszennej
7 dag świeżych drożdży
kilka szczypt kurkumy
1 łyżeczka słodu lub nierafinowanego cukru
kilka szczypt imbiru
1 szklanki wody
na chleb:
3 pełne łyżeczki soli
olej rzepakowy (tłoczony na zimno)
2 kg maki pszennej pełnoziarnistej typ 1850 lub 2000
woda (na zaczyn i chleb zużywam łącznie ok. 2 litrów wody)
Do litrowego słoika wlewam szklankę wody
dodaję drożdże - całkowicie rozmieszowuję, nastepnie dokładam
szczyptę kurkumy
słód i odstawiam na 20 min. do wyrośnięcia. Jeśli zaczyn nie wyrośnie to znaczy, że drożdże były nieświeże i trzeba zrobić kolejny z nowymi drożdżami.
Zaczyn przelewam do dużej miski,
dodaję imbir (ew. inne zioła, przyprawy z przemiany metalu - mieszam)
dolewam wodę, solę i dobrze mieszam
wsypuję mąkę, wyrabiam w miarę potrzeby dolewając wody lub dosypujac mąki,
dosypuję gorzkich przypraw - uwielbiam czarnuszkę czy rozmaryn.
Ciasto wyrabiam kilka minut aż będzie sprężyste, ale znacznie lżej zbite niż np. na pizzę czy pierogi, musi być bardziej wilgotne. Następnie odstawiam je do wyrośnięcia w ciepłym miejscu przez godzinę. Można nagrzać piekarnik do 50 stopni i tam włożyć miskę z ciastem. Ciasto musi być przykryte wilgotną ściereczką, w przeciwym razie na górze powstanie sucha skorupa.
Po wyrośnięciu polewam ciastwo olejem, przebijam i wyrabiam je ponownie, dzielę na 3 porcje. Wkładam do wysmarowanych foremek.
Bochenki chleba wyrastają w foremkach, a ja nagrzewam piekarnik do 200 stopni.
Po wyrośnięciu nacinam wierzch chlebów nożem umaczanym w oliwie (to zapobiega niekontrolowanemu pękaniu chleba podczas pieczenia).
Po około 30 minutach, gdy chleby są już wyrośnięte, a piekarnik nagrzany wsadzam je do piekarnika na środkowy ruszt i piekę w 200 stopniach 10 minut, następnie zmniejszam temperaturę do ok. 170-180 stopni i piekę ok. 40 minut. Do pieczenia chleba używam wyłącznie grzałki dolnej.
Po upieczeniu wyjmuję chleb i owijam w ścierkę (nie mozna pozostawić w formie do wystygnięcia, bo zamoknie).
Chleb piekę raz w tygodniu. Takie pieczywo z czasem nie traci walorów smakowych. Ja i cała moja rodzina jemy chleb WYŁĄCZNIE po wcześniejszym podsuszeniu go w tosterze lub na patelni. Takie postępowanie (oprócz dodatku aromatycznych przypraw) usuwa z niego nadmiar wilgoci i czyni lżej strawnym, nie powodujacym wzdęć i gazów. Chleb polecam jako uzupełnienie ciepłego posiłku np. pożywnej zupy ze strączkami lub wraz z pastą jako dodatek do lekkiej zupy warzywnej.
Warte zapamiętania:
- Chleb, mimo, że pieczony w piekarniku jest pokarmem typu yin. Osoby, które mają nadwagę lub konstytucję ze skłonnością do wilgoci (ociężałość, niechęć do aktywności, wzdęcia i gazy po niektórych pokarmach) muszą spożywać go niezwykle uważnie.
- Chleb nie powinien być samodzielnym posiłkiem (po wysuszeniu w tosterze lub na patelni używaj go jako małą przekąskę lub dodatek do ciepłej zupy). Duża ilość pieczywa może na tyle spowolnić pracę jelit, że pożywienie zacznie fermentować w nich wytwarzając gazy.
- Unikaj jedzenia chleba na kolację. Wg Zegara Narządów wieczorem przypada minimum energetyczne dla naszego układu trawiennego. Tym bardziej jeśli twoje jelita nie pracują należycie, nie obciążaj ich pracą wówczas, gdy są najsłabsze.
- Do chleba dodawaj aromatyczne przyprawy takie jak czarnuszka, rozmaryn czy kminek.
Wktrótce zamieszczę przepisy na inne rodzaje pieczywa.
Komentarze:
Jeśli drożdże są problemem przy twojej konstytucji, to i w ogóle chleb
raczej nie będzie ci służył. Jest chłodny (pszenica) i wilgotny, Drożdże same w sobie
nie są złe, zwyczajnie nie są korzystne dla osób z zawilgoconym organizmem,
ze skłonnością do drożdżyc, po kuracjach antybiotykowych itp.
Pozdrawiam serdecznie
D.
Razem z drożdżami - przeoczyłam :)